Odwiedzin: 45975




Zaloguj się




Promowane ADOPCJE:

Reksio (piesek)




DIUNA (suczka)




Kasjopea (suczka)




WAFEL (piesek)




Zora (suczka)






REKLAMA




stat4u
Sznaucery do adopcji - w Nowym Domu - SILVER, pies, 7 miesięcy, Tychy (śląskie) wstecz

SILVER (ID: 455) - w Nowym Domu

Data dodania ogłoszenia: 20:17, 03.03.2013 | Aktualizacja: 22:12, 04.03.2013
Ogłoszenie dodane przez: malawaszka



SILVER


Wielkość: miniaturowy
ID: 455
Imię: SILVER
Płeć: piesek
Wiek: 7 miesięcy
Miasto: Tychy
Województwo: śląskie

Status: Ma Dom.





Charakter:
Niech piekło pochłonie wszystkie pseudohodowle!!!! Podłe kreatury zarabiające na psim nieszczęściu!

Fundacja Przystanek Schronisko:

Kiedyś numer 205/13 teraz Pan Silver szuka domu na całe życie!

Jego historia jest taka jak większości psów w schronisku, choć może różni się trochę, bo jego bracia i siostry znalazły domy. Mama sznaucerka miniaturowa, ojciec nieznany.
Ma już wszystkie zęby stałe, więc chyba skończył 6 miesięcy.

W schronisku to przerażona kupka nieszczęścia w domu czupurek, który wszystko chce obwąchać i zobaczyć! Po raz pierwszy zobaczyłam taką metamorfozę ekspresową, to było jak cud, wystarczyło że wsadziłam go do samochodu a on się zmienił jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki!

Wyglądał nieciekawie, całe futerko pokryte było sfilcowanymi kępkami sierści, na dodatek leżał we własnych odchodach, pazurki tez miał bardzo długie…
Na brzuszku ma rany i wysypkę, przypuszczam, że z pcheł.

Ale po kolei!
Najpierw podróż samochodem, trochę popiskiwał, ale niezbyt głośno i potem zaczął zwiedzać tył samochodu, odgrodzony siatką od kierowcy. Po wysiadce od razu odważnie poszedł na spacer, już nie czołgał się, jak w schronisku tylko nawet poszczekiwał na psa w oddali. Niestety nic na dworze nie zrobił (załatwił się w domu…).

Malec bardzo boi się schodów i windy, ale że mały i lekki to można zabrać na ręce.

Pierwsze kroki skierowałam do wanny i zaskoczenie, malec uwielbia kąpiel, nie dość że stał grzecznie to cieszył się gdy był kąpany! Potem grzecznie poczekał aż go wysuszę ręcznikiem.

Niestety strzyżenie trochę trwało, sierść miła jak na swój wiek wyjątkowo zaniedbaną. Musiałam wszystko zgolić do zera, najgorzej było z brzuszkiem i łapkami, bo filc był tak duży, że musiałam pomagać sobie nożyczkami. Do profesjonalnego obcięcia sporo mu brakuje, ale na pewno teraz pachnie ładnie, lepiej widzi na oczy i nic go nie ciągnie!

W mieszkaniu jest bardzo radosny i wciąż chce się przytulać i uczestniczyć we wszystkich czynnościach, o dziwo nie bał się wcale odkurzacza. Nie prosi się przy jedzeniu (wszystko przed opiekunem…). Cały czas ciekawość go rozpiera, wszystko musi obwąchać i sprawdzić.

O dziwo w stosunku do psów jest bardzo odważny i sporo szczeka, jak chce pokazać, że mu się coś nie podoba

Piesek jest śliczny i zaznaczam, że jest do adopcji, ale tylko takiej na całe życie!!!!

Gdy zawoziłam go do Tychów do dt, w aucie siedział jak zawodowy kierowca, zero choroby lokomocyjnej, spokój i opanowanie!

Kontakt: soboz4@gmail.com, 503-364-290



Więcej zdjęć: